Przeskocz do treści

Droga na Lubojną

7 września 2008

Dobra strawa to podstawa

Lubojna to nieduża wieś pod Częstochową. Zawsze dziwi mnie, co skłania jej mieszkańców do tak hojnego przyjmowania gości tak blisko Jasnej Góry, gdzie pielgrzymki w sezonie idą codziennie 🙂 W końcu prawie wszyscy śpią w domach i dostają nie tylko dach nad głową, ale i dobrą strawę i możliwość umycia się ( na pielgrzymce na wagę złota 🙂 )

Mieszkańcy Lubojnej zawsze zaskakują nas gościnnością

Mieszkańcy Lubojnej zawsze zaskakują nas gościnnością

Poranne kolejki do sklepów

Jednak przed wyruszeniem w drogę, rano zawsze trzeba zaopatrzyć się w śniadanko na trasę i zapasy wody – tyle, co każdy da radę unieść. Ja z niechęcią patrzyłem na butelki 1,5l, więc na trasie korzystałem czasem z wody braci i sióstr, którzy takie butelki nosili 😉 Poranne kolejki w sklepach zwykle utrudniały zebranie się grupy i opóźniały wyjście. Ale tym przejmowali się chyba tylko Ojcowie 😛

Tradycyjna pielgrzymkowa kolejka w sklepie tuż przed wyjściem

Tradycyjna pielgrzymkowa kolejka w sklepie tuż przed wyjściem

Ojciec Andrzej jak zjawa

Po drodze do Lubojnej spotkaliśmy ojca Andrzeja, co to spędził ostatnie dwa lata w naszej parafii. Jakiś czas temu, niewiadomo dlaczego, wybył gdzieś na południe Polski i słuch o nim zaginął. Błąka się tam po polach i lasach – stąd zarost, ułatwiający kamuflarz. Nie wiem tylko jak ma się do tego biały habit 😉 Ojca Andrzeja spotkać można jedynie na trasie pielgrzymki – upodobał sobie ich odwiedzanie, towarzyszył więc nam przez krótki odcinek, po czym śladami św.Pawła pustelnika oddalił się na odosobnienie i poszedł przez pola… Może za rok znów będzie nam dane go zobaczyć 🙂

Ojciec Andrzej przybył do nas ze swej pustelni.

Ojciec Andrzej nawiedził nas ze swej pustelni.

Coraz bliżej Jasnej Góry

Na ostatnim dziewiątego dnia odcinku znajduje się miejsce szczególne. Odtąd ojcowie nie muszą już mówić, że na Jasną Górę coraz bliżej – tutaj można to po prostu zobaczyć. Jeśli uważnie wpatrzymy się w horyzont, dostrzeżemy wieżę klasztoru, a odtąd w naszych nogach nie będziemy już czuli bólu, ni zmęczenia.

Na horyzoncie Jasna Góra

A wieczorem msza

Po dojściu do Lubojnej, najedzeniu się i obmyciu, czas na ucztę duchową. To wieczorna Eucharystia, wieńcząca naszą pielgrzymkę. Wbijamy się więc w najlepsze ciuszki i czym prędzej biegniemy do kościoła, gdzie czeka już na nas miejscowy proboszcz. A relacja ze mszy jutro!

Piękni młodzieńcy w drodze na mszę

Piękni młodzieńcy w drodze na mszę

LINKI

Zapraszam do oglądania. Galeria zdjęć z pielgrzymki dostępna tutaj:

www.wspomnienia.tv/TorunJasnaGoraPielgrzymka2008

Zdjęcia z IX dnia pielgrzymki:

www.wspomnienia.tv/TorunJasnaGoraPielgrzymka2008/09_IX_dzien_Lubojna.html

Jeśli bierzesz Ślub, a podobają Ci się nasze zdjęcia, zapraszam tu:

www.krzysztofzietarski.pl

Pozdrawiam,

Krzysztof Ziętarski

One Comment leave one →
  1. PawelI permalink
    10 listopada 2015 09:28

    Witam, wlasnie dodalem ta www do moich ulubionych, ma potencjal, ale musze ci powiedziec, ze jest slabo widoczna w wyszukiwarce google. Zasluguje na lepsze pozycje w google. Jest rzecz ktora ci sie na pewno przyda, poszukaj sobie w google – niezbednik dla kazdego webmastera

Dodaj komentarz